muzungu
|
Wysłany:
Nie 16:40, 29 Sie 2010 Temat postu: Nowa opowieść Muzungu |
|
“Najpierw nie było, a potem było. Przed Bogiem nikogo nie było”
Żył sobie pewien niepełnosprawny człowiek. Bardzo źle mu się wiodło i był smutny. Pozbawiony nadziei na lepsze jutro. Pewnego razu ogarnęły Go smutek, rozpacz i przygnębienie. Miał doła i pragnął śmierci. Miał już nóż w ręku, gdy otrzymał sms' a: Cześć Okulele! Masz czas dziś wieczorem na spotkanie? Pozdrawiam Marry – osłupiał. – Ktoś mnie jednak lubi? – zadał sam sobie pytanie. Czym prędzej odpisał: Okej, będę czekał na Ciebie w domu. – odpisał. Ta wiadomość napawała Go takim optymizmem, iż odrzucił nóż, otarł łzy i z niecierpliwością pełen nadziei oczekiwał wieczora. Wieczór nadszedł wcześniej, niż się tego spodziewał. Marry zadzwoniła domofonem. Okulele przywitał ją serdecznie. Opowiedział jej o tym zdarzeniu. Ona jednak odparowała – Wiesz, że gdy człowiek pozbawiony jest nadziei, przychodzą mu do głowy bardzo złe rzeczy. Wtedy najlepiej, mieć kogoś bliskiego z kim możesz porozmawiać. Lecz najbliższy człowiekowi jest Bóg Stwórca, który wysłuchuje każdą Twoją skargę i prośbę. I rzeczywiście. Sam odkrył w sobie, że jest potrzebny Światu, ludziom i Bogu. Z pomocą Marry wyszedł z „dołka”. Zaczęli codziennie czytać Pismo Święte, a za pomocą Stwórcy odzyskał utraconą Nadzieję Koniec.
Morał: Jeśli czujesz, że jesteś nikomu nie potrzebny, jesteś w błędzie
|
|